Górnik zanotował wczoraj już piąty mecz z rzędu bez porażki. Zielono-czarni na koniec sezonu włączyli wyższe obroty i prezentują się znakomicie.

We wczorajszym spotkaniu w Częstochowie Górnik mierzył się z walczącymi o utrzymanie rezerwami Rakowa. Faworytem tego spotkania byli Zielono-czarni.

Zobacz też: Remis w Polkowicach. Górnik remisuje z Pniówkiem

Przedmeczowe przewidywania znalazły pokrycie w rzeczywistości.

Górnik pokonał rezerwy Rakowa

W pierwszej połowie spotkania gra toczyła się spokojnie. Żadna z drużyn nie mogła znaleźć drogi do siatki swoich rywali. Zmieniło się to po przerwie.

W 69 minucie za sprawą trafienia Bancewicza z rzutu karnego na prowadzenie wyszli goście. Zaledwie trzy minuty później częstochowianie obejrzeli również czerwoną kartkę.

Nie przeszkodziło im to jednak wyrównać zaledwie 2 minuty później. Autorem bramki był Myszor. Ostatnie słowo należało jednak do Górnika, a konkretnie do Bajerskiego. Zawodnik polkowickiej formacji ustalił wynik spotkania na 2:1 w 87 minucie.