Sesja absolutoryjna z przerwą w obradach

W dniu wczorajszym miała się odbyć sesja Rady Miejskiej w Lubinie, na której mieliśmy debatować nad wotum zaufania oraz nad absolutorium dla prezydenta Lubina. Przewodnicząca Rady Miejskiej wniosła o uzupełnienie porządku obrad o zmianę uchwały o planie zagospodarowania przestrzennego. Jako radni klubu PiS uznaliśmy, że mieliśmy zbyt mało czasu na zapoznanie się z tym projektem. W związku z tym, w drodze głosowania, zmiana porządku obrad została odrzucona. Aby zmienić porządek obrad, potrzebna jest większość bezwzględna ustawowego składu rady gminy, tj. 12 głosów. Przewodnicząca Rady wniosła o przerwę w obradach do środy do godziny 9. Nie podała przy tym żadnego powodu. Jedynym powodem był brak wystarczającej liczby radnych klubu Lubin 2006, potrzebnych do przegłosowania zmiany w porządku obrad. Uważamy, że jest to instrumentalne wykorzystywanie Rady i brak szacunku do mandatu każdego z nas. Na sesji absolutoryjnej powinien być obecny prezydent, który ani razu od objęcia mandatu na kolejną kadencję nie pojawił się podczas obrad. To skandal i ewenement w skali kraju – piszą radni opozycyjni.
W środę 23 czerwca na sesji obecni byli praktycznie tylko radni prezydenccy, którzy zgodnie podjęli według własnego uznania wszystkie uchwały.