Do strasznej sytuacji doszło 14 kwietnia. Grupa sadystów stwierdziła, że podpali śmietnik, w którym spał dziki kot. Zwierzę szybko wyskoczyło z płonącego śmietnika i samemu będąc poparzonym szukał pomocy u przechodniów. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami z Legnicy po otrzymaniu zgłoszenia niezwłocznie ruszyło ratować życie kota. Po 20 minutach od wydarzenia był on już w lecznicy. Jego poparzenia były straszliwe, jednakże podjęta została decyzje o próbie ratunku zwierzęcia. Walka o życie kota trwała trzy dni. Niestety nie udało się go uratować, ponieważ poparzenia były zbyt poważne.

TOZ zapowiada, że nie odpuści mordercom zwierzęcia i rozpoczyna poszukiwania sprawców. Osoby, które chcą pomóc mogą zgłaszać się pod nr. telefonu 662 701 520. Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami gwarantuje pełną anonimowość.

Zachęcamy do pomocy wszystkie osoby, które mogą mieć jakieś informacje na temat sprawców. Powinni oni trafić w ręce policji.