19-latka z Lubina wygrała mistrzostwa Pole Dance w Gdańsku
Choć wielu nadal z pogardą i ironią odnosi się do Pole Dance, to nie brak wciąż nowych osób chcących nauczyć się tej trudnej sztuki. Akrobatyka na drążku pionowym w skali światowej jest już sportem i ma wiele kategorii. 14 sierpnia blisko 200 osób spotkało się na Międzynarodowych Zawodach Esensai Championship w Gdańsku, ale w kategorii półprofesjonalistów najlepsza okazała się Patrycja Fijoł z Lubina. Zdobyła trzy statuetki z trzech możliwych. Do pokonania w swojej klasie miała 20 innych zawodniczek. Nie wstydzi się swoich umiejętności, choć zarówno jej, jak i innym ćwiczącym ten trudny taniec wciąż przykro, że opinia publiczna kojarzy tę sztukę tylko z klubami nocnymi. Negatywny odbiór nie przeszkadza jednak młodej lubiniance, by wciąż podnosić swój poziom i uczyć tej trudnej sztuki inne kobiety. W Lubinie Patrycja jest instruktorką w studio Pole Dance Sunrise i zapewnia, że treningi w tym zakresie to wzmocnienie zarówno rąk, nóg, jak i brzucha.
– To tak, jak z akrobatkami na Igrzyskach Olimpijskich. Są wygimnastykowane, szczupłe i silne. Pole Dance to już podobny sport. Wiele kobiet występuje na mistrzostwach już od 10 lat. Od przyszłego roku, a może i w tym w Bydgoszczy w październiku będę występowała w kategorii profesjonalistek. Na przyszły rok zaklasyfikowano mnie do międzynarodowych zawodów we Włoszech – mówi Patrycja.
Pytana o to, czy Pole Dance wymaga jakichś specjalnych predyspozycji, odpowiada krótko:
– Wiadomo, że rozciągnięcie i jakieś doświadczenie ze sportem jest na plus, ale widziałam już wiele pań, które nigdy niczego nie trenowały, a dziś robią to, co ja i dobrze sobie radzą – mówi młoda mistrzyni.
Gratulujemy oczywiście osiągnięć i trzymamy kciuki za kolejne.