Górnik podbudowany ostatnim zwycięstwem w starciu z rezerwami Zagłębia Lubin ruszył do Warszawy na starcie z wiceliderem tabeli eWinner 2 Ligi – Polonią Warszawa.

Zobacz też: Piech z dubletem w debiucie! Górnik miażdży rezerwy Zagłębia

Faworytem starcia były mimo tego Czarne Koszule, które od początku sezonu rywalizują z Kotwicą Kołobrzeg o miejsce na czele stawki.

Mecz w Warszawie był dobrym wyrazem tego w jak dobrej formie jest Polonia Warszawa, a także ile jeszcze brakuje Górnikowi Polkowice, aby ponownie włączyć się do walki o awans do Fortuna 1 Ligi.

Bolesna lekcja futbolu

Polonia Warszawa już od pierwszych minut pokazała, że znajduje się w lepszej formie od swoich rywali z Polkowic. Pierwszy cios przyszedł już w 15 minucie, a jego autorem był Marcin Kluska.

Górnik Polkowice ledwie zdążył się otrząsnąć ze straconej bramki, a już Marcin Furtak musiał tego dnia ponownie wyciągać piłkę z siatki. Sędzia odgwizdał rzut karny dla Polonii Warszawa, a do futbolówki podszedł Wojciech Fadecki, który zamienił jedenastkę na bramkę.

Do przerwy wynik nie uległ już zmianie i to gracze z Warszawy mogli się cieszyć ze stabilnego, dwubramkowego prowadzenia i wizji 3 punktów na swoim koncie.

Po wznowieniu stron Górnik walczył o wyrównanie, a przynajmniej zdobycie gola kontaktowego, lecz zamiast tego otrzymał kolejny cios. Polonia jeszcze mocniej podwyższyła prowadzenie za sprawą gola Fidziukiewicza, czym odebrała Górnikowi chęć do walki o zwycięstwo.

W ostateczności 3 punkty pozostały w Warszawie, a Górnik musiał przełknąć gorzką pigułkę.