Miedziowe w 1 lidze – Brutalna lekcja futbolu dla Górnika Polkowice
Po tej kolejce ligowych zmagań w górę tabeli pnie się Chrobry Głogów. Pomarańczowo-czarni wskoczyli na 11 miejsce w tabeli. Miedź Legnica natomiast umocniła się na pozycji lidera tabeli.
Jedna dobra połowa w Głogowie
Starcie w Głogowie pomiędzy Chrobrym, a Stomilem mogło się rozpocząć bardzo kiepsko. Pierwsza połowa zdecydowanie była grana pod dyktando ekipy z Olsztyna. Pomarańczowo-czarni mieli dużo szczęścia, gdy piłka po strzale jednego z zawodników Stomilu wylądowała na poprzeczce. Potem bohaterem gospodarzy był bramkarz Chrobrego – Rafał Leszczyński. Świetnie wyczuł on Łukasza Monetę, który strzelając karnego trafił w bramkarza. W 35 minucie szczęście jednak uśmiechnęło się do Chrobrego. Hubert Turski otworzył wynik spotkania.
W drugiej połowie działo się już mniej, lecz udało się podwyższyć wynik podopiecznym trenera Djurdjevica. Dominikowi Pile udało się wpakować piłkę do siatki w 69 minucie, czym ustalił wynik spotkania.
Wygrana w Legnicy
W ramach 18 kolejki ekipa Miedzi Legnica mierzyła się na swoim boisku z Odrą Opole. W tym starciu pierwsza połowa meczu nie była tak pasjonująca jak w przypadku Chrobrego, lecz nie zobaczyliśmy żadnej bramki.
Strzelanie rozpoczęło się dopiero w drugiej połowie. Wynik w 69 minucie otworzył Maciej Śliwa, czym dał Miedziance prowadzenie w spotkaniu. Resztki nadziei na korzystny wynik odebrał Odrze Patryk Makuch. Najlepszy strzelec Miedzi Legnica w tym sezonie zamienił w 90 minucie karnego na gola i ustalił wynik meczu na 2:0.
Bolesna lekcja dla Górnika
Spotkanie pomiędzy Podbeskidziem a Górnikiem Polkowice miało tylko jednego faworyta i byli nim gospodarze z Bielsko-Białej. Drużyna Podbeskidzia w poprzedniej kolejce rozbiła u siebie Widzew Łódź 4:0 i liczyła na podtrzymanie zwycięskiej serii.
Pierwszy gol padł już w 8 minucie za sprawą Mathieu Scaleta. Pierwsza połowa nie zapowiadała jednak pogromu jaki miał nastąpić. Od początku drugiej części spotkania Podbeskidzie wzięło się za podwyższanie wyniku. 6 minut po wznowieniu gry, gola strzelił Karmelita, lecz bramki tej nie uznał VAR. Nie zraziło to jednak gospodarzy, a w szczególności Scaleta, który podwyższył wynik meczu. Ledwie 3 minuty po tej bramce Górnik stracił zawodnika, bowiem drugą żółtą kartkę otrzymał Magdziak. 76 minuta i mamy 3:0, katem Górnika Zielono-czarnych był Biliński. Ostatni gol padł w 79 minucie za sprawą Titasa Milasiusa, który zdobył czwartą bramkę dla Podbeskidzia.