Grad goli w Polkowicach. Górnik przegrywa w starciu z Olimpią Elbląg
Po ostatnim starciu Górnika Polkowice z Garbarnią Kraków fani mieli nadzieję na kontynuowanie tej serii. Do Polkowic przyjechała 5 drużyna ligi – Olimpia Elbląg.
Zobacz też: Czerwona kartka i porażka. Górnik Polkowice przegrywa z Radunią Stężyca
Kibice zgromadzeni przy stadionie oczekiwali dobrego starcia, lecz chyba nie spodziewali się, że będą świadkami istnego gradu bramek.
W trakcie starcia padło aż 7 goli, więc kibice zdecydowanie nie mogli narzekać na nudę. Niestety, górą byli przyjezdni z Elbląga, którzy zwyciężyli to spotkanie jedną bramką.
Kanonada w Polkowicach
Strzelanie rozpoczęło się bardzo szybko, bo już w 7 minucie meczu. Sędzia podyktował jedenastkę po nieprzepisowym zachowaniu w polu karnym Górnika Polkowice. Do piłki podszedł Senkewicz z Olimpii i wyprowadził gości na prowadzenie w meczu.
Radość gości nie trwała jednak długo, bo już po dwóch minutach tablica wyników ponownie pokazywała remis. Gola dla Górnika Polkowice zdobył Rafał Karmelita. To nie był jednak koniec goli w pierwszej połowie. Ponownie piłkę do bramki w 43 minucie wpakował strzelec pierwszego gola w tym meczu – Senkewicz.
Po zmianie stron ponownie do głosy doszła Olimpia. 4 minuty po wznowieniu gry goście mogli cieszyć się z dwubramkowego prowadzenia za sprawą Kacpra Filipczyka. Tak jak w przypadku pierwszej połowy błyskawicznie odpowiedział Górnik Polkowice – 6 minut później bramkę kontaktową ponownie strzelił Karmelita.
Gdy kibice myśleli, że znowu zanosi się chwila bez gola, to sędzia po raz drugi podyktował jedenastkę w tym meczu. Tym razem do piłki podszedł Wojtyra i umieścił ją w siatce – Olimpia prowadziła już 4:2.
Wydawało się, że druga żółta kartka dla Danilczyka może otworzyć szansę Górnikowi na przynajmniej remisowy rezultat, lecz zakończyło się jedynie trzecią bramką dla Zielono-czarnych. Ponownie piłkę do bramki wpakował Karmelita, który tego dnia ustrzelił hat-tricka.